Interpelacja poselska nr 12964 w sprawie problemu pomoru pszczół - odpowiedź Ministra

pon., 17/07/2017 - 18:37

sejm odpowiedz

*********************************

 [Aktualizacja] 

Interpelacja nr 12964 w sprawie problemu pomoru pszczół

Dostępna jest już odpowiedź Ministerstwa Rolnicta i Rozwoju Wsi na interpelacje poselską

Odpowiedź Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi

******************************

Koleżanki i koledzy.

Trudna sytuacja naszych pszczół jesienią 2016 r i wiosna 2017 r spowodowała, że Zarząd Koła Pszczelarzy w Nysie podjął działania o rozpowszechnianiu tych informacji celem podjęcia stosownych działań.

Prowadzone były rozmowy z różnymi osobami z posłami różnych ugrupowań politycznych. Na nasz apel dot. ratowania pszczół zareagował Pan Tomasz Kostuś Poseł Platformy Obywatelskiej. Po rozmowach z Panem Posłem został powołany Zespół w Kole Pszczelarzy w Nysie w celu opracowania danych dla Pana Posła.

Na podstawie informacji przekazanych dla Pana Posła jego Biuro Poselskie przygotowało interpelacje poselską, którą przedstawiamy poniżej.

Dziękujemy Panu Posłowi za duże zaangażowanie i przedstawienia informacji dot. sytuacji w pszczelarstwie.

Mamy nadzieję, że rozpoczęta współpraca zaowocuje dalszymi przedsięwzięcia mającymi na celu uzdrowienie sytuacji w pszczelarstwie

Przez Koła Pszczelarzy w Nysie  Duda Jerzy

 

 

Interpelacja nr 12964 do ministra rolnictwa i rozwoju wsi w sprawie problemu pomoru pszczół

zgłaszający: Tomasz Kostuś

Data wpływu: 30.05.2017

link

Pełna treść:

Szanowny Panie Ministrze!

Zwracam się do Pana Ministra z prośbą o pilną interwencję związaną z aktualnie bardzo trudną sytuacją polskich pszczelarzy. Intensywna zima oraz chłodna i deszczowa pierwsza część wiosny zaowocowały wzmożonym zjawiskiem pomoru pszczół. Obecnie w licznych miejscach w Polsce znaczne części hodowli tych zwierząt uległy całkowitemu wymarciu. W niektórych regionach Polski skala tego zjawiska objęła nawet 70% hodowli. Co gorsza osobniki pozostałe przy życiu są bardzo osłabione, co źle rokuje dalszemu ich przetrwaniu. Zrzeszenia hodowców jednogłośnie alarmują, „nigdy dotąd nie było tak wielkiej klęski w hodowli pszczół”. Skala zjawiska skłania do stwierdzenia, iż hodowcy nie poradzą sobie z tym kataklizmem bez zewnętrznego wsparcia. Potrzebna jest natychmiastowa pomoc finansowa na odbudowę rodzin pszczelich oraz wdrożenie rozwiązań umożliwiających zakup odkładów hodowlanych z zagranicy. Bowiem brak tych pożytecznych owadów to nie tylko ogromne straty dla samych pszczelarzy. Nie można zapominać, że są one ważnym elementem wielu gałęzi produkcji rolnej. Bez odpowiedniej ilości tychże osobników, nie będzie dobrych plonów również w sadach i ogrodach.

Co istotne, sytuacja hodowców pszczół nie jest jedynie wynikiem następstw tegorocznych czynników atmosferycznych. Warunki prowadzenia hodowli są rok rocznie coraz trudniejsze. Wciąż obserwujemy, że populacja pszczół hodowlanych w pasiekach zmniejsza się. Nie ulega wątpliwości, że obecnie na pszczoły działa wiele czynników niekorzystnych, które w pewnych warunkach ulegają kumulacji. Upadek rodzin pszczelich powinien dać do myślenia ludziom stanowiącym prawo. Okazuje się, że właśnie dzięki pszczołom możemy powstrzymać degradację środowiska, a co istotne - o samym zanieczyszczeniu również dowiadujemy się dzięki nim. Okazuje się, że w regionach, w których pszczoły są zdrowe, rozwijają się prawidłowo i giną jedynie w sposób naturalny, środowisko to jest przyjazne również człowiekowi. Pszczoły, tak samo jak ludzie, nie radzą sobie z nadmiarem chemii powszechnie stosowanej przy uprawach roślin. Zatrute oparami pestycydów owady tracą orientację w terenie, a w konsekwencji giną. Fatalny wpływ na pszczoły wywierają zwłaszcza tzw. koktajle pestycydowe. Pojedyncze substancje ochrony roślin poddawane są procesowi oceny ich wpływu na pszczoły, przed ich dopuszczeniem do obrotu. W badaniach tych nie uwzględnia się jednak efektu, jaki wywierają na siebie różne środki ochrony roślin, po ich zmieszaniu. Obserwacje hodowców pszczół pozwalają na stwierdzenie, iż takie działania są zdecydowanie bardziej toksyczne i szkodliwe środowisku.

Nie sposób pominąć w tym miejscu zasług wszystkich hodowców pszczół. To za sprawą uporu i konsekwencji w działaniu pszczelarzy, którzy z roku na rok odbudowują swoje pasieki, problem ten nie urósł jeszcze do rangi katastrofy ekologicznej. Istotnym jest, by Pan Minister i urzędnicy podległego Panu resortu pochylili się nad zagadnieniami, które od lat formułowane są przez środowisko pszczelarzy, jako istotne problemy godzące w prowadzoną przez nich działalność.

W chwili obecnej w Polsce nie ma uregulowanego systemu kontroli leczenia pszczół. Hodowcy często na własną rękę leczą zwierzęta, gdyż służby weterynaryjne w naszym kraju nie sprawują pieczy nad tym procederem. Środowisko od lat postuluje o wprowadzenie nadzoru nad leczeniem, polegającym na wyznaczaniu przez powiatowych lekarzy weterynarii stałego terminu stosowania medykamentów, co zapobiegłoby wzajemnemu zarażaniu się pszczół. Dodatkowe szkolenia i konsultacje dla pszczelarzy oraz lekarzy weterynarii pozwoliłyby na ograniczenie strat poniesionych przez choroby i pasożyty.

Istotnym problemem jest również kwestia zachorowalności pszczół oraz braku odpowiednich leków. Wyjątkowo uciążliwą chorobą, która w ostatnich latach stała się istotnym problemem hodowców, jest Nosema apis Nosema ceranae. Choroba ta objawia się masowym zniknięciem pszczół lotnych - pszczoły wylatują z ula i nie wracają. Nosema cerane występuje w Polsce od około 12-14 lat i wciąż nie ma na nią skutecznego lekarstwa. Świat nauki w Polsce nie dostrzegł jeszcze tego problemu.

Przytoczone powyżej argumenty jednoznacznie wskazują, że bieżąca sytuacja pszczelarzy jest wyjątkowo trudna. Ufam, iż Pan Minister podejmie wszelkie możliwe działania by roztoczyć hodowców odpowiednim wsparciem, w tym także poprzez uruchomienie środków finansowych na ratowanie istniejących hodowli. Jednocześnie wyrażam nadzieję, iż w ramach podejmowanych przez Pański resort działań rozpoczęta zostanie szersza dyskusja nt. sytuacji hodowców pszczół w Polsce. Postulaty tego środowiska należy uznać za istotne, a ich wdrożenie powinno stać się jednym z priorytetów Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w nadchodzących miesiącach.

W związku z powyższym proszę Pana Ministra o wnikliwą analizę przedmiotowej sprawy oraz pisemne poinformowanie mnie o podjętych w tym zakresie działaniach. Przy formułowaniu odpowiedzi proszę ponadto o uwzględnienie następujących kwestii:

  1. Jakie są dane resortu nt. zjawiska pomoru pszczół w roku 2017? Jakie działania interwencyjne podjął Pan Minister w tym zakresie? Proszę o szczególne uwzględnienie danych nt. województwa opolskiego.
  2. Czy przeznaczono na ten cel środki finansowe będące w dyspozycji Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi? Ile pieniędzy przeznaczono na realizację tych działań? Proszę o szczególne uwzględnienie danych nt. środków przekazanych hodowcom z województwa opolskiego.
  3. Co stoi na przeszkodzie, aby w ślad za postulatem środowiska, zostało utworzone stanowisko lekarza weterynarii do spraw pszczelarstwa przy wojewódzkich i powiatowych lekarzach weterynarii. Istotnym jest, by na tych stanowiskach zatrudniano lekarzy o specjalizacji pszczelarstwa. Lekarze tacy powinny zajmować się z urzędu organizacją leczenia pszczół, ewidencją pasiek, a także likwidacją opuszczonych i zaniedbanych pasiek, które są źródłem wielu chorób pszczół. Wzorem do naśladowania może tu być system ochrony pszczół w Republice Czeskiej. W chwili obecnej w Polsce prowadzi się ochronę wielu gatunków zwierząt za wyjątkiem pszczół.
  4. W celu niedopuszczenia do zatruć pszczół należy zintensyfikować działalność kontrolną prowadzoną przez terenowe oddziały Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa w zakresie prawidłowego stosowania środków ochrony roślin. Dlaczego nie można w okresie nasilonego stosowania środków ochrony roślin utworzyć przy oddziałach terenowych PIORiN, telefonów alarmowych, czynnych siedem dni w tygodniu, pod które kierowane byłyby informacje o podejrzeniu naruszania przepisów określających zasady stosowania środków ochrony roślin?
  5. Czy resort podejmie działania, by wspólnie z wójtami, burmistrzami czy prezydentami miast wdrożyć system poprzez wyznaczenie numerów telefonów dyżurnych, szczególnie w czasie, gdy urzędy są nieczynne, aby umożliwić sprawne zgłoszenie przez pszczelarzy przypadków wytruć i podtruć pszczół oraz szybkie powoływanie komisji ds. wyjaśniania przyczyn i skali zatruć? Czy Pan Minister posiada dane nt. skali tego zjawiska? Proszę o ich udostępnienie.
  6. Dlaczego resort rolnictwa i rozwoju wsi nie wspiera konsekwentnie samorządów gmin i powiatów w celu wykorzystania istniejących nieużytków gruntowych do zagospodarowania ich roślinami przyjaznymi pszczołom, szczególnie poprzez nasadzenia np. lip? Wyznaczone miejsca i ich wykorzystanie powinny być konsultowane z kołami pszczelarskimi, działającymi na terenie gminy czy powiatu.
  7. Dlaczego nie są kontynuowane nasadzenia drzew nektarodajnych wzdłuż dróg publicznych?
  8. Jakie skuteczne środki do walki z Nosemą są obecnie dostępne na terytorium RP oraz jakie środki zostały dopuszczone do użytku przez UE do zwalczania Nosemy? Proszę o przekazanie informacji nt. leczenia tej choroby oraz sformułowanie odpowiedzi na pytanie, dlaczego ta kwestia wciąż nie została w naszym kraju unormowana i do tej pory nie wdrożono rozwiązań, które pozwoliłyby na skuteczną walkę z tą choroba?

Z wyrazami szacunku,

Tomasz Kostuś

Poseł na Sejm RP